czwartek, 27 lutego 2014

Rozstanie bez powrotu.



Jesteśmy sami. Budzimy się w swych ramionach. Po otworzeniu oczu widzę Ciebie i Twój uśmiech, który daje mi tyle radości. Witamy się jak zwykle, ciepłym czułym całusem w policzek. Następnie wiemy, że za chwile będziemy musieli się pożegnać, więc razem przy śniadaniu milczymy. Wiemy, że zaraz nadejdzie to czego tak bardzo nie lubimy, rozstanie na dłuższy czas, chwile samotne, bez uśmiechu, bez dotyku i bez namiętnych pocałunków. Znów będziemy tęsknić, z każdym dniem coraz bardziej. Będziemy odliczać ten długi czas jak odpadające płatki z róż, dla nas to będzie trwało w nieskończoność. Nadchodzi moment rozstania, żegnamy się wymieniając uściski, pocałunki i sztuczne uśmiechy. Każdy rusza w swoją stronę, w swój świat. Jesteśmy w pędzie, ale nadal pamiętamy o sobie i odliczamy dni do kolejnego spotkania. Wiem,że nie zawiedziesz bo ja nie zawiodę. Zawsze pada to ostatnie zdanie z dwóch stron.Czy i tym razem się sprawdzi pozytywnie? Nadal będziesz nie mógł się doczekać mnie, moich ciepłych słów i gestów. A może tylko wierzę w to naiwnie bo chcę wierzyć? Może tego nie ma, nigdy nie było i nigdy nie będzie." Tracę moje niebo, moją ziemię, królestwo, panowanie nad najdroższym miejscem które znam, płacę bezlitosną cenę za pewność, że będziesz ze mną nawet gdy firnament zacznie pękać. " Naiwność,kłamstwo, prawda, wiara,nadzieja i szczęście. Jutro, pojutrze, kolejne noce, następne dni, parę miesięcy i czas szczęścia. Nareszcie znów szczery uśmiech, łzy radości i uczucie bezpieczeństwa. Silna więź, mocne uczucia, pełna tęsknota mimo miłości ku boku. Chęć zatrzymania czasu na wieki w tym momencie, w tej chwili gdy trzyma mą dłoń i czuje jak ją mocno ściska bo znowu mnie widzi po takim długim czasie rozłąki, wiem że wtedy boi się że za kilka dni ucieknę, zostawię go więc wykorzystuje czas i trzyma moją rękę tak bym czuła się jak jego niewolnicą. Niewolnica zakochana w swoim porywaczu, który odwzajemnia jej uczucia. Bajka. "mówili nie raz, nie wierz w romantyczne baśnie lecz my naprawdę czuliśmy, że mamy szanse! " Dni z nim, płyną tak szybko jak rzeka. No i koniec,znowu ostatni dzień, udajemy że śpimy, nie chcemy nawet na siebie patrzeć, mamy dość to bałagan nas i naszych uczuć." podchodzą Ci do gardła słowa które zburzą to co, budowałem mocą swoich rąk tylko po to, by uśmiech zadomowił się na Twoich ustach. " Żegnamy się ze sobą, z naszymi uczuciami, z naszymi dniami, wspomnieniami, tęsknotą, odliczaniem dni, z nasza miłością." słowa nie oddają tego, ile waży strata" Żegnamy się tym razem na stałe." Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam "

2 komentarze:

  1. Wierzyłam, bo chciałam wierzyć i tak naprawdę niczego nie było. Czekanie, czas, radość z powrotów, smutek przy rozstaniu. I wszystko gdzieś ucieka i jakąś mija. Może wrócę zaraz, a może nie wrócę wcale.
    Świetny tekst.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry tekst. Nie pozwólcie mi zasmakować raju bym musiała patrzeć gdy płonie.

    Pozdrawiam: http://in-the-crumbling-walls.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń