sobota, 15 września 2012

Pragnąc szczęścia,zniszczyła siebie.


Dziewczyna o niezwykłym imieniu, Anabel.Chciała być tylko szczęśliwa to było jej marzenie.Pragnęła miłość 'A co jeśli nie ma miłości?
Jeśli wszystko to chemia i psychologia?' Chciała być zauważona, chciała czuć się kochana i być czyimś całym światem, chciała być jak tlen dla człowieka. Myślała że kiedyś spotka na swej drodze prawdziwą przyjaźń, osobę którą mocno kochasz. 'Ej, a co jeśli nie ma przyjaźni?
I wszystko co ważne działa doraźnie?' Miała zaledwie kilkanaście lat, a takie marzenia... Wiedziała tylko z  książek czym jest miłość, przyjaźń i szczęście ...to tak czego bardzo pragnęła.Być szczęśliwą.Pomimo swoich upadków i cierpień potrafiła się uśmiechać ze szczerego serca i śmiać się z małych rzeczy.Napotkała się na wiele przeszkód w swoim życiu którym sprostała,była silna.'Patrzę w nieznane oczy zmieszane jak cola z wódką, z wódką śledź' Widziała go dość często, tak bardzo chciała być jego własnością i jego ranna i nocną myślą, wieczorną  i po południową. Chciała żeby zawsze o niej myślał.Żeby był Jej a ona Jego.Zauroczyła się jego cudownymi pełni radości oczami, na które miała kilka razy szanse spojrzeć.To był jej wymarzony książę ."Olej pozory, spójrz mi w oczy, zeskanuj duszę,
otrzyj łzy, złap za rękę, pomóż uciec"'Spotykała się z nią praktycznie codziennie, były dobrymi koleżankami .Ona chciała ją mieć jako kogoś na kogo będzie zawsze mogła  liczyć, zadzwonić czy to będzie północ czy południe.Takiego szczęścia chciała.Dopóki się nie dowiedziała, że on to zwykły chłopak który bawi się uczuciami i sądzi że może mieć każda bo każda jest jego.A  jej dobra koleżanka okazała się jej najgorszym wrogiem.Załamała się, jej marzenie gdzieś odeszło, została sama .Pragnęła śmierci."Wciąż pamiętam, że najbardziej ranią słowa"'

2 komentarze:

  1. Ludzie za wszelką cenę pragną miłości, przyjaźni, szczęścia. Ale o te wartości nie łatwo, niestety.
    Trzeba cierpieć, by je zyskać. Trzeba czuć ten cholerny ból, który zabija nas od środka. Trzeba samotności, przykrej samotności.
    Ale trzeba też umieć się podnieść, iść dalej, ponownie żyć.

    OdpowiedzUsuń